Były piłkarz Liverpoolu, Phil Thompson w rozmowie ze “Sky Sports” wyjawił, że nieobecność Jordana Hendersona jest poważną stratą dla “The Reds”, co było widać podczas ostatniego spotkania na Vicarage Road. Liverpool po raz pierwszy od 44 spotkań został pokonany przez jakąkolwiek drużynę. Tą ekipą był Watford, który gładko wygrał na własnym stadionie z przyszłym mistrzem Premier League 3:0.
“Myślę, że wszyscy, którzy oglądali mecz z Watfordem, widzieli że Liverpool nie był zaangażowany w widowisko. Każdy klub z dolnej półki walczy o swoje życie, więc to było pewne, że przed Liverpoolem wielkie wyzwanie. Po przerwie zimowej, podopieczni Jurgena Kloppa nie prezentują świetnej dyspozycji. Z pewnością fani czekali aż Liverpool przegra i tak się stało. Spotkanie z Norwich nie należało do pięknych, ale było wygrane. Mecz z West Hamem był podobny. Co prawda jest to krótki okres gorszej dyspozycji, ale zawsze martwi brak kluczowych postaci. Nieobecność Jordana widoczna jest gołym okiem, on brał ciężar gry na siebie, a teraz nikt tego nie potrafi zrobić”.
Dodaj komentarz