Romelu Lukaku powraca na Stamford Bridge. Chelsea ściąga game-changera?

W 2011 roku Romelu Lukaku przechodził do Chelsea jako młody utalentowany napastnik z nadzieją na wspaniałą przyszłość. Ówczesna kariera napastnika na Stamford Bridge potoczyła się w taki sposób, że ostatecznie musiał szukać zapewnienia regularnej gry. Teraz, w 2021 roku, powraca do zespołu The Blues już jako piłkarz ukształtowany, pewny swych umiejętności, głodny zwycięstw oraz bramek. Nie ma wątpliwości, że Lukaku przychodzi teraz jako gracz do podstawowej jedenastki i facet, który ma drużynie zapewnić równorzędną walkę z przeciwnikami o trofea. Transfer Belga niezwykle ekscytuje, ponieważ znamy jego możliwości i wiemy, że klub ze Stamford Bridge potrzebował rasowego snajpera jak tlenu.

Prawdziwy egzekutor potrzebny od zaraz

Thomas Tuchel po objęciu sterów na Stamford Bridge stworzył z zawodników The Blues prawdziwy kolektyw. Defensywa stała się najmocniejszym punktem ekipy niemieckiego szkoleniowca, co pod wodzą Franka Lamparda nie było normą. Jednak im dalej do przodu, tym gorzej. Formacja ofensywna składała się z naprawdę ciekawych nazwisk, które posiadają fantastyczne atuty. Przez cały sezon nadal czegoś brakowało. Za kadencji Lamparda irytowała skuteczność i ta poniekąd doprowadziła do ostatecznego rozstania legendy klubu z posadą. Za kadencji Tuchela drużyna zaczęła grać inaczej, częściej utrzymywała się przy piłce, ale sytuacji bramkowych było nieco mniej i nie zawsze były tak dogodne jakby tego chcieli piłkarze. Czuć było także brak odpowiedniego typu napastnika w szeregach. Olivier Giroud wchodząc z ławki lub sporadycznie wychodząc w pierwszym składzie potrafił zaoferować wiele, lecz jego wieku i motoryki się nie oszuka. Tammy Abraham po imponującym wejściu do drużyny zaczął łapać urazy aż w końcu zupełnie wypadł z łask kolejnych menedżerów i słuch o nim zaginął. Zresztą mówi się raczej o opuszczeniu Stamford Bridge niż o konkretnych planach budowy zespołu z udziałem Anglika. Romelu Lukaku swoją charakterystyką może świetnie wpasować się do systemu Tuchela. Jego warunki fizyczne i doświadczenie dadzą to, czego nie mają lub nie są w stanie w pełni wykorzystać Timo Werner czy Kai Havertz. Współpraca z młodymi Niemcami może wyglądać dobrze, pod warunkiem, że wejdą oni na jeszcze wyższy poziom. Reprezentant Belgii da więcej możliwości drużynie w polu karnym. Potrafi wypracować sobie tam przestrzeń i radzić sobie z przeciwnikami w pojedynkach powietrznych. The Blues często korzystają z bocznych sektorów boiska przy bramce rywali, jednak nie zawsze było komu zakończyć akcji po wrzuceniu piłki w pole karne. Problemem Chelsea również był rozkład bramek na wielu członków drużyny. Wystarczy przypomnieć, że w lidze najwięcej trafień odnotował Jorginho – siedem, wszystkie z wyegzekwowanych jedenastek! Zjawisko bardzo nietypowe jak na czołową markę angielskiej piłki, co pokazuje jak bardzo potrzebnym elementem był napastnik z topowej półki. Lukaku spotka się z liczną grupą kreatorów jak Mason Mount czy Hakim Ziyech, więc osiągnięcie lepszego rezultatu bramkowego nie powinno sprawić Belgowi trudności.

Odbudowa na włoskiej ziemi

Przeniesienie się Belga z Manchesteru United do Interu Mediolan dało mu powiew świeżości i odrodziło go na nowo. Na Old Trafford wymagania były duże, a krytyka wobec Lukaku jeszcze większa. Zaczął źle czuć się w klubie i myślał o nowym wyzwaniu i miejscu, gdzie będzie w stanie wrócić do dawnej dyspozycji. Wtedy na horyzoncie pojawił się Antonio Conte, którego 28-latek bardzo cenił i z którym nie raz publicznie deklarował chęć współpracy. Włoski trener przejął wówczas właśnie ekipę Nerazzurich i po długiej sadze transferowej wreszcie mogli rozpocząć nowy ambitny projekt. W United często wytykano Lukaku jego posturę, która według wielu była głównym powodem jego nieudanej przygody. Tuż przed debiutem w barwach Czerwonych Diabłów intensywnie pracował nad swoim ciałem i rozbudował sylwetkę tracąc przez to na swojej zwinności i szybkości. W Interze doprowadził się do lepszego stanu i nie trzeba było długo czekać na strzelanie goli przez Belga. Niczym maszyna kompletował kolejne trafienia, a kibice zaczęli wierzyć w upragnione scudetto. Na pewnym etapie zaczęto porównywać jego osiągnięcia do legendarnego Brazylijczyka Ronaldo. Fani Nerazzurich musieli jednak poczekać ze świętowaniem mistrzostwa do następnego sezonu, kiedy podopieczni Conte nie mieli sobie równych i wyprzedzili drugich w tabeli sąsiadów zza miedzy – AC Milan – o 12 punktów. Lukaku poprawił się w tych aspektach, które dotąc były jego kulą u nogi, jak przyjęcie piłki i gra kombinacyjna. Duet „LuLa” z Lautaro Martinezem pokazał, jak dobrze potrafi dzielić się robotą z drugim napastnikiem i współpracować z nim w tym samym czasie przebywania na boisku. W barwach klubu z Mediolanu wystąpił 95 razy odnotowując 64 gole i 16 asyst. Z pewnością wśród kibiców mistrza Italii zostanie zapamiętany na długo.

Licznik znów wystartuje

Powrót Romelu Lukaku do Premier League to fantastyczna wiadomość dla samego widowiska. Bramki zdobywane przez Belga będą mieć większą wartość niż by się mogło wydawać. Gole nie tylko pomogą Chelsea w walce o tytuł mistrzowski, ale też zostawią jeszcze mocniejszy ślad w historii ligi. Lukaku znajduje się w doborowym towarzystwie wielu znakomitych postaci, które w przeszłości lub obecnie przebiły barierę stu trafień w Premier League. Na ten moment napastnik The Blues ma na swoim koncie 113 bramek w 252 meczach, co w ogólnej klasyfikacji plasuje go na 20 miejscu wszechczasów. Im wyższa pozycja, tym większy szacunek i chwała. Belg podczas pobytu w Chelsea ma także szansę sięgnąć po koronę króla strzelców angielskiej ekstraklasy, której pomimo udanych sezonów w Evertonie czy pierwszym roku w United nie zdołał zdobyć.

Udowodnić swoją wartość

 

foto: thesportsman.com

W Premier League Lukaku przez długi czas poza paroma gorszymi okresami pokazywał się ze świetnej strony, a w Interze czuł się jak ryba w wodzie. Jednak jego udane występy i dokonania często w opinii publicznej były bagatelizowane. W jednej z wypowiedzi na konferencji prasowej w czasie mistrzostw Europy dobitnie dał do zrozumienia, że chce być stawiany na równi wśród takich nazwisk jak Lewandowski czy Kane.

“Kiedy ludzie wspominają o Lewandowskim, Benzemie, Suarezie i Kane’ie mówią, że to gracze klasy światowej. W moim przypadku chodziło zawsze o bycie w ‘dobrej formie’. Sądzę, że przez ostatnie dwa lata pokazałem, że nie jestem tylko w dobrej formie.”

Za każdym razem pod adresem 28-latka pojawia się jakieś „ale” – że włoska liga jest słabsza, że starzejący się Cristiano Ronaldo wciąż ma lepsze od niego liczby, że w United nie udźwignął presji i tak dalej. A mówimy przecież o najlepszym strzelcu w historii reprezentacji Belgii i jednym z najskuteczniejszych w historii Premier League! W kontekście piłki reprezentacyjnej nikt nie podważa ważnej roli Lukaku w kadrze narodowej. Na każdym z ostatnich wielkich imprez międzynarodowych pokazywał, że potrafi pociągnąć za sobą drużynę. Na Euro 2020 zdobył trzy bramki i pojawił się (dość niespodziewanie) w jedenastce całego turnieju. W Londynie czeka go ciężka praca do wykonania razem z partnerami i jeśli uda mu się dalej grać na dobrym poziomie osiągając przy tym jakieś znaczące wyróżnienie lub tytuł, postrzeganie jego osoby zapewne diametralnie się zmieni. Dodatkowo będziemy mogli zobaczyć jak Lukaku wypadnie na tle wspomnianego w wypowiedzi Kane’a.

Chelsea kupując Romelu Lukaku wyłożyła sumę aż 98 milionów funtów – rekordową w historii klubu. Belg podpisał z The Blues pięcioletni kontrakt. Ten transfer stawia wiele pytań jeśli chodzi o zespół Thomasa Tuchela i jego przyszłość. Wielu upatruje w nowym nabytku ekipy ze Stamford Bridge zawodnika, który zdecydowanie może wpłynąć na losy mistrzostwa kraju. Jedno jest pewne – Chelsea potrzebowała skutecznego snajpera i takiego teraz prawdopodobnie otrzymuje.  Na papierze pierwszy skład z dołączeniem 28-latka wygląda okazale i niemalże bez słabych punktów. Jednak czy rzeczywistość okaże się równie optymistyczna? Jutro rozpoczynamy nowy sezon Premier League, który zapowiada się niezwykle ciekawie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *