Fiasko starań o równe płace – Amerykanki i ich batalia w sądzie

Konflikt na linii piłkarki USA – Amerykańska Federacja Piłki Nożnej trwa w najlepsze. Głośno o tej sprawie zrobiło się w zeszłym roku, gdy kobieca reprezentacja sięgnęła po 4 w historii mistrzostwo świata. Męska reprezentacja nie odnosi takich sukcesów i w Stanach Zjednoczonch, jest mniej popularna od żeńskiej kadry. Panie generują większe dochody, ale mimo to nadal zarabiają mniej od panów i to właśnie był powód, przez który sprawa trafiła do sądu. Rozpoczęła się batalia o równe płace, która jednak nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Wygląda na to, że do sądu trafi odwołanie, o czym wspominała rzeczniczka Molly Levinson i sprawa będzie kontynuowana. 

Temat równych płac w futbolu kobiet i mężczyzn, jest ostatnio na językach i coraz głośniej się o tym mówi. Jedną z osób, która często o tym wspomina jest Megan Rapinoe. Znana z tego, że walczy z dyskryminacją kobiet i słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Kluczowa postać w żeńskiej reprezentacji USA i jedna z najlepszych piłkarek na świecie. Można powiedzieć, że stała się twarzą piłkarskiej drużyny pań i wykorzystuje swoją popularność, aby mówić o ważnych dla kobiet sprawach. Obok niej mamy Alex Morgan, która też jest mocnym głosem w wyżej wspomnianych kwestiach. Do czego zmierzam? a do tego, że sąd prędzej czy później się ugnie, bo nie będzie miał argumentów, by na chama walczyć z kobietami. Rapinoe i spółka przynoszą większe zyski niż męska reprezentacja USA i są na to dowody, które zostały już ujawnione. Według sprawozdań finansowych (U.S. Soccer Federation) wynika, że kobiecy team w latach 2016-2018 wygenerował 50,8 mln dolarów, a piłkarze – 49,9 mln dolarów.

Osobiście nie dziwi mnie fakt, że konflikt przeniósł się do sądu, a panie nie zamierzają odpuszczać. Akurat kwestia płac, jeśli chodzi, o kadry narodowe USA wzbudza kontrowersje, bo mamy sytuację, w której kobiety generują większe pieniądze, aczkolwiek zarabiają mniej. Mówi się przecież, że kto przynosi więcej zysków, ten powinien zarabiać więcej. W tej sytuacji kobiety powinny mieć wyższe płace, ale trzeba zaznaczyć, że wcale o to nie walczą. Tutaj chodzi o równe wynagrodzenie i pewną sprawiedliwość, bo jednak niezbyt fajnie to wygląda. Masz większą popularność, przynosisz większe zyski, ale na federacji żadnego wrażenia to nie robi. Sądzę, że trochę się obawiają, że gdy zrównają płace, to w innych dyscyplinach kobiety pójdą za ich przykładem i rozpocznie się jedna, wielka drama o pieniądze.

Na światło dzienne wychodzą też inne “brudy”. Oprócz równej płacy, zawodniczki domagały się polepszenia opieki medycznej i warunków podroży, lecz związek krótko mówiąc je olał. Sad uznał, że federacja proponowała takie warunki i nawet wyrównanie płac, ale takowa propozycja została przez nie odrzucona. W zeszłym roku do sądu trafiła skarga, mistrzynie domagały się sporego odszkodowania, które liczyło – 66 mln dolarów. Coś musi być na rzeczy, jeśli zawodniczki twierdzą co innego, a wymiar sprawiedliwości uznaje, że same zrezygnowały z propozycji, które proponował im związek.

Odwołanie wisi w powietrzu?

“New York Times” podaje, że do sądu ma trafić odwołanie od wyroku. Tak przynajmniej zapewnia rzeczniczka prasowa reprezentacji. Wypowiedziała się o tym po zakończeniu rozprawy, która odbyła się w Kalifornii.

Molly Levinson – “Jesteśmy zszokowane i rozczarowane dzisiejszą decyzję, ale nie zrezygnujemy z naszej ciężkiej pracy na rzecz wyrównania wynagrodzeń”

Sędzia odrzucił żądania w kwestii finansów, ale zezwolił na oskarżenia w kierunku związku U.S. Soccer Federation. Związek został oskarżony o dyskryminacyjne warunki pracy. Proces w sprawie dyskryminacji związanej ze słabszymi warunkami zakwaterowania, opieką medyczną i szkoleniową ma się odbyć 16 czerwca w Los Angeles.

Dlaczego równe płace wzbudzają takie kontrowersje?

Twierdzę, że kobiecy futbol nigdy nie będzie na takim poziomie, jak ten w wykonaniu mężczyzn, bo jest to niemożliwe pod względem biologicznym. Z biegiem lat futbol wśród kobiet stał się bardziej popularny, co już widać w niektórych krajach, a co za tym idzie powstanie więcej szkółek i ośrodków treningowych, gdzie małe dziewczynki będą mogły trenować. Kobieca piłka jest mniej popularna, więc przynosi o wiele mniejsze zyski i dlatego zainteresowanie jest małe. Kwestie finansowe to ciężki temat, ale sądzę, że gdy piłka w wykonaniu pań stanie się popularniejsza i poziom w przyszłości będzie wyższy, to będzie można bez problemu rozmawiać o wyższych płacach.

Kibicuję Liverpoolowi i Realowi Madryt, a moją ulubioną ligą jest angielska Premier League. Piłką nożną interesuję się od wielu dobrych lat. Oprócz futbolu jestem wielkim fanem wrestlingu i skoków narciarskich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *