7 zawodników Premier League, których warto obserwować w sezonie 2021/22

Apetyt związany z rozpoczęciem nowego sezonu Premier League po pierwszej kolejce tylko wzrósł. Inauguracyjne spotkania angielskich drużyn przyniosły nam kilka niespodzianek i parę nazwisk, które zaskoczyły swoimi udanymi występami. Na bazie tych meczów, a także przedsezonowych oczekiwań, na liście obserwacji każdego kibica znalazło się wiele postaci, które wpadły mu w oko lub intrygowały go już przed startem rozgrywek. Dzisiaj postanowiłem przedstawić siedmiu graczy, którzy w takim gronie mogą się znaleźć. Jedni za cel stawiają sobie znalezienie optymalnej formy, drudzy jej kontynuowanie.

Todd Cantwell

Takie cuda jak na załączonym tweecie robi skrzydłowy Norwich City. Klub z Carrow Road budząc niemałe zaskoczenie zatrzymał w swoich szeregach Todda Cantwella po spadku do Championship. W swoim premierowym sezonie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Anglii 22-latek zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Choć Kanarki rozgrywki zakończyły na dnie tabeli, ofensywne trio złożone z Cantwella, Buendii i Pukkiego szybko zdobyło sympatię fanów Premier League. Każdy z nich był bohaterem kilku plotek transferowych. Anglik łączony był między innymi z Liverpoolem, Newcastle oraz Arsenalem. 22-latek sprawiał wrażenie gracza gotowego do wykonania następnego kroku w swojej karierze. Jednak koniec końców skrzydłowy Norwich został na Carrow Road i pomógł drużynie zdeklasować przeciwników gwarantując sobie zasłużony awans z pierwszej pozycji. Już teraz ponownie pojawiają się kluby zainteresowane piłkarzem Kanarków, lecz po sprzedaży Buendii można powątpiewać w odejście Cantwella. Jeśli zdecyduje się zostać, czeka go takie samo wyzwanie jak dwa lata temu – utrzymanie. Przebojowy gracz z pewnością jest jednym z najważniejszych elementów układanki Daniela Farke. W obojętnie której drużynie Premier League zobaczymy blondwłosego Anglika, możemy spodziewać się po nim zaangażowania i błyskotliwych zagrań na murawie.

Matt Doherty

foto: theathletic.com

O Tottenhamie i pracy Nuno Espirito Santo więcej powiemy sobie po pierwszych kilku kolejkach. Na ten moment możemy jedynie debatować nad wyglądem podstawowej jedenastki i ustawienia, jakie wybierze nowy menedżer. Jeśli Portugalczyk zdecyduje się na grę trójką obrońców, jest pewien zawodnik, który może stać się beneficjentem tego pomysły. Mowa tu o starym znajomym NES-a z Molineux, który w barwach Wolverhampton wprost szalał na prawej stronie boiska. Matt Doherty swój debiutancki sezon w zespole Tottenhamu najchętniej wymaże z pamięci. Zupełnie nie mógł się odnaleźć, nie dawał takiej energii i jakości w akcjach ofensywnych jak przedtem, a w obronie popełniał kosztowne błędy. Reprezentanta Irlandii kojarzymy głównie z efektownej gry w poprzednim klubie, gdzie zaprezentował się widzom Premier League z niesamowitej strony. Pierwszy sezon w angielskiej elicie – 38 meczów, 4 bramki i 7 asyst. Drugi – 36 meczów, 4 gole i 5 asyst. Zawodnik idealny na wahadło. Niestety dla Doherty’ego Koguty często grały w ustawieniu z dwójką stoperów i bocznymi obrońcami, w którym nie wyglądał najlepiej. Ten sezon będzie dla niego szansą na napisanie lepszej historii w barwach Spurs, na co liczą wszyscy fani ekipy Nuno Espirito Santo.

Ismaila Sarr

Watford w świetnym stylu zainaugurował rozgrywki nowego sezonu. Zwycięstwo nad Aston Villą 3:2 na własnym stadionie w pierwszej kolejce sprawiło dużą niespodziankę. Ofensywni gracze Szerszeni pokazali się z kapitalnej strony swoją skutecznością i nieprzewidywalnością. Jedną z kluczowych postaci tamtego spotkania był Ismaila Sarr. Senegalczyk to gwiazda ekipy Xisco i główna broń w batalii o utrzymanie. Skrzydłowy Watford potrzebował trochę czasu by móc zaadaptować się na Vicarage Road. Gdy Watford spadał z ligi w sezonie 2019/20 Sarr swój potencjał i umiejętności pokazał w meczu przeciwko kroczącemu w stronę mistrzostwa Liverpoolowi. Dopiero od  sezonu na poziomie drugiej ligi 23-latek zaczął grać coraz lepiej. Do swoich występów dokładał liczby, a w Championship wyrósł na lidera formacji ofensywnej Watford. 13 goli i 4 asysty w 39 meczach ligowych to zdecydowanie obiecujący dorobek jak na prawego skrzydłowego. W pierwszej kolejce Premier League od razu zabrał się za poprawę swoich statystyk sprzed dwóch lat i zdobył bramkę. Znaczący wpływ na losy drużyny sprawia, że względem Sarra są duże oczekiwania. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a forma Watford nie będzie jednorazowym przypadkiem, grę Szerszeni z Senegalczykiem na czele będziemy oglądać z większą przyjemnością niż miało to miejsce w sezonie 19/20.

Bryan Mbeumo

Magiczna otoczka wokół Brentford trwa w najlepsze. Debiutancki mecz na boiskach Premier League zakończył się szczęśliwie dla gospodarzy. Największą zagadką przed sezonem był Ivan Toney i jego dyspozycja. Mówiąc o drużynie Pszczół od razu przychodzi na myśl pytanie, czy snajper powtórzy liczby z poprzednich sezonów. W cieniu Anglika znajduje się Bryan Mbeumo, który również ma wiele do zaoferowania. Na zapleczu Premier League stanowił jeden z filarów zespołu Thomasa Franka. To skrzydłowy obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi, jest silny, szybki i niezwykle zwinny. Dysponuje fantastyczną techniką i dryblingiem. Już w spotkaniu z Arsenalem pokazał, że jednym zwodem potrafi zmylić i zostawić za sobą przeciwnika. Ważne jest też to, że ciężkiej pracy się nie boi. Biega od jednego pola karnego do drugiego pomagając w obronie i mocno naciskając na obrońców rywali. 22-letni Francuz ma potencjał by stać się kimś więcej niż tylko czołowym zawodnikiem Brentford. Z racji młodego wieku udany sezon może okazać się biletem do lepszej drużyny na miarę nawet na miarę europejskich pucharów.

Trevoh Chalobah

Jedna z największych niespodzianek ostatnich tygodni. 22-letni obrońca Chelsea w obliczu urlopów swoich konkurentów po mistrzostwach Europy oraz Copa America otrzymał szansę występów w wyjściowej jedenastce The Blues. Dla Chalobaha była to okazja, która mogłaby już nigdy się nie przytrafić, a mogła zaważyć ona na jego przyszłości w klubie. Thomas Tuchel postawił na niego w prestiżowym spotkaniu Superpucharu Europy z hiszpańskim Villarrealem. Swoim występem zachwycił fanów zwycięzcy Ligi Mistrzów. W całym meczu odnotował jedną znaczącą wpadkę, ale odbiór jego występu po kilku fenomenalnych interwencjach zakończył się korzystnie, a niemiecki szkoleniowiec wypowiadał się o nim w samych superlatywach. Mało tego, zagrał również przeciwko Crystal Palace debiutując tym samym w Premier League. Nie dość, że Chelsea zanotowała czyste konto, to Trevoh zdobył kapitalną bramkę zza pola karnego. Według najnowszych informacji z angielskich mediów Chalobah prawdopodobnie zostanie w szeregach The Blues w tym sezonie. Warto śledzić poczynania 22-latka, gdyż posiada to, czego potrzebuje klasowy obrońca. Motorycznie i fizycznie absolutnie nie odstaje od bardziej doświadczonych kolegów z drużyny.

Adam Armstrong

Obecna sytuacja Southampton wygląda okropnie. Po sprzedaży Danny’ego Ingsa oraz Jannika Vestergaarda drużyna utraciła dwie ważne postaci, które bez wahania można było wymieniać w kontekście podstawowego składu. Presja nad zespołem rośnie, a następcy muszą wziąć sprawy w swoje ręce. W miejsce Ingsa do klubu trafiła rewelacja poprzedniego sezonu Championship – Adam Armstrong. Ex-piłkarz Blackburn Rovers notował budzące podziw statystyki. Przodował w wielu klasyfikacjach takich jak oddawane strzały czy w przeliczniku zdobytych bramek na rozegrane mecze. Przeniesienie liczb na szczebel wyżej nie będzie łatwe, szczególnie patrząc na formę zespołu Świętych. Ralph Hassenhuthl znalazł się w trudnej sytuacji i między innymi od 25-letniego napastnika zależą losy zespołu. Długo na debiutanckie trafienie nie musiał czekać. Już w starciu z Evertonem zdobył pierwszą bramkę w nowych barwach wykorzystując katastrofalny błąd Michaela Keane’a. Nie wystarczyła ona do odniesienia upragnionego zwycięstwa i utracili prowadzenie po trzech ciosach podopiecznych Rafy Beniteza.

Illan Meslier

Oprócz talentów wśród zawodników z pola musi pojawić się także golkiper. Illan Meslier broniąc między słupkami bramki Leeds United nie ma lekko. Intensywna gra Pawii nie idzie w parze z dobrą organizacją bloku obronnego. 22-latek często wystawiany jest na liczne próby, które pomimo ogromnych starań nie zawsze kończą się pomyślnie. 54 stracone gole w ubiegłym sezonie dość regularnie padały po błędach defensorów, jednak nie bez winy jest też i Meslier. W obowiązkach Francuza nie znajduje się tylko obrona własnej bramki, ale też i wyprowadzanie piłki nogami. Właśnie ten aspekt kuleje w przypadku golkipera Leeds. Przyczyniał się do utraty posiadania piłki chociażby na Old Trafford podczas meczu przeciwko Manchesterowi United, który skutecznie wszelkie błędy wykorzystywał. Nie powinno to stawiać Illana w zupełnie niekorzystnym świetle. Pawie w poprzednich rozgrywkach ligowych wiele mu zawdzięczały. Interwencje Francuza nie raz ratowały zespół z opresji. Przy odpowiednim rozwoju i nabraniu doświadczenia może wejść na wyższy poziom i być może znaleźć się w seniorskiej reprezentacji Francji, do której z pewnością aspiruje. W klubie na zaufanie narzekać nie powinien, tuż przed premierowym meczem sezonu 21/22 podpisał nowy kontrakt do 2026 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *