W ostatnim czasie sporo mówi się na temat Liverpoolu oraz zawodników Southampton, którzy przenosili się do czerwonej części miasta The Beatles, ale także rozwinęła się współpraca z Bournemouth, gdzie powędrowało kilku podopiecznych Jurgena Kloppa.
Jordon Ibe:
Przez wielu uważany był za wielki talent, następcę Raheema Sterlinga. Niektórzy fani wierzyli, że Ibe jest lepszym piłkarzem od skrzydłowego Manchesteru City. W związku, z czym Jordon podpisał długoletnią umowę z “The Reds”, jednak rozwiązana została w 2016 roku, ponieważ Bournemouth było zainteresowane usługami piłkarza oferując za niego 15 milionów funtów. W trwającym sezonie Premier League, były piłkarz Liverpoolu rozegrał zaledwie 47 minut, a jego kariera nie potoczyła się tak, jak zakładano. W lipcu otrzymał 16-miesięczny zakaz prowadzenia samochodu, za wypadek, który miał miejsce w kawiarni.
Brad Smith:
Zagorzali fani “The Reds” pamiętają tego faceta. Podobnie jak Ibe, Smith dołączył do Bournemouth latem 2016 roku za kwotę 6 milionów funtów. Smith domyślnie występuje jako lewy obrońca, jednak nie był w stanie wywalczyć sobie miejsca w pierwszej drużynie “Cherries”, przez co rozegrał zaledwie jedenaście spotkań. Reprezentant Australii ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Seattle Sounders, drużynie występującej w MLS, gdzie rozegrał wiele dobrych spotkań, a w styczniu 2020 roku przeniósł się na wypożyczenie do Cardiff.
Dominic Solanke:
Jeszcze nie tak dawno, bo w 2017 roku otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza podczas Mistrzostw Świata do lat 20. Fani Liverpoolu byli podekscytowani, kiedy młody Anglik przeniósł się z Chelsea, ale nie był on w stanie rywalizować z Mohamedem Salahem, Roberto Firmino oraz Sadio Mane o miejsce w pierwszej drużynie. W związku z tym w styczniu 2019 roku przeniósł się do Bournemouth. Również tam nie jest w stanie wywalczyć miejsca w pierwszej drużynie przegrywając rywalizację z Callumem Wilsonem oraz Joshem Kingiem.
Harry Wilson:
Reprezentant Walii jest wypożyczony do Bournemouth, przez co nie będzie mógł wystąpić w najbliższym spotkaniu z Liverpoolem. Nie ma wątpliwości, że przygoda z “Wisienkami” wyszła mu na dobre, ponieważ stał się ważną postacią oraz motorem napędowym drużyny występującej w Premier League. W tym sezonie w 19 spotkaniach zdobył sześć bramek, więc z pewnością w lecie powróci na Anfield, gdzie będzie walczył o miejsce w pierwszej drużynie. Mimo sporej konkurencji jestem optymistą.
Dodaj komentarz